Zapraszamy na Winobranie w Lubuskiem (2-10 września)

„Winobranie 2017” rozpoczęło się 2 września barwnym Korowodem Bachusa, który zgodnie z tradycją przejął na ten czas klucze do miasta od prezydenta Zielonej Góry. Tego samego dnia swoje podwoje otworzyło Miasteczko Winiarskie na Starym Rynku w Zielonej Górze. Jest ono w tym roku dużo większe niż wcześniej. W miasteczku prezentuje się blisko 30 regionalnych winnic. Można spróbować wspaniałych polskich win, między innymi z Winnicy Ingrid. W dniach 2-10 września, jak co roku bedzie można odwiedzić lubuskie winnice korzystając z tzw. winobusów, którymi tanio i bezpiecznie bedzie można dojechać do wybranej winnicy i zachwycić się polskim winem. (rozkład jazdy)
 

"Przez 10 lat wraz z mężem byliśmy właścicielami cudnie zarośniętego południowego zbocza,  za domem. Przez 10 lat nie wymyśliliśmy nic sensownego na zagospodarowanie tego terenu. Przez 10 lat dwa razy w roku kosiliśmy trawę i to wszystko. Po 10 latach nasz syn zapytał jakie zboże uprawiamy – trawę, padła odpowiedz. I to było to!  W 2008 roku nadszedł czas na znalezienie przeznaczenia dla naszej górki. Wcale długo to nie trwało, bo naszymi sąsiadami byli winiarze. Wystarczyła jedna degustacja, aby zdecydować: Zakładamy winnicę! W naszym szalonym pomyśle wspierali nas dzielnie nasi przyjaciele, którzy nie tylko ograniczyli się do wizji wspólnego popijania wina, ale z pełnym poświeceniem, własnymi rękoma, wiercili,  sadzili a nawet rozrzucali obornik pod krzaki winorośli. Czy wiedzieliśmy co nas czeka, czy znaliśmy się na uprawie, czy na produkcji wina? Absolutnie nie. Powiem więcej ani ja ani mąż nie byliśmy koneserami wina. Co więc za absurdalny pomysł pchania się w  cały ten bałagan. Chęć robienia czegoś ekscytującego, oryginalnego, ale przede wszystkim coś dla siebie, dla naszych dzieci, dla znajomych i okolicy. Dzisiaj wiemy ile wymaga to wiedzy,  pracy, wyrzeczeń, poświęcenia bo,  kiedy inni jeżdżą na rowerach my przycinamy winorośl, kiedy inni oglądają telewizję my podwiązujemy winorośl, kiedy inni zimą  siedzą przy kominku my przycinamy winorośl,  więc czy warto? Pewnie tak, bo gdy inni kupują winogrona w hipermarkecie my idziemy na winnicę, kiedy inni siedzą na balkonach w upalne popołudnie, my siedzimy na tarasie popijając schłodzone wino i kiedy inni martwią się o emeryturę my wiemy, że będziemy ją mieli przynajmniej wesołą."  Monika i Jacek Kapała - właściciele Winnicy Ingrid

Winnica Ingrid - stan na rok 2016 to:

2,5 ha uprawianej winorośli

10 szlachetnych odmian

12 tysięcy krzewów

Zdjęcia z Winnicy Ingrid 

Program Winobrania 2017 

centrumwiniarstwa.pl

www.winnicaingrid.pl

winobranie.zgora.pl

www.zielona-gora.pl