Łapać wiatr w żagle i nie bać się ryzyka…

W pobliżu Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich, w dolinie rzeki Mrogi położony jest Wiatrowy Sad, gospodarstwo z niezwykłym skarbem, z jabłkami. Rodzina Wiatrów zajmuje się sadownictwem od ponad 60 lat. Tradycja przekształciła się w dobrze prosperujący biznes. Ale to nie tylko zmysł ekonomiczny odgrywa tu znaczącą rolę. Jest coś znacznie ważniejszego, cenniejszego i rzadko spotykanego – pasja.

Na czele firmy stoi niezwykła osoba, Grażyna Wiatr - kobieta z charyzmą, kobieta z bagażem życiowych doświadczeń.

 

Pasja i serce

- Pani Grażyno znamy się od lat, a pani wcale się nie zmienia, a wręcz przeciwnie! Z kim pani podpisała pakt witalności i młodości?

- Z sokami - śmieje się pani Grażyna. - Ja wcale nie żartuję, piję dużo soków, a raz w tygodniu mam nawet cały dzień sokowy. Zdecydowanie lżej się wtedy czuję i mam więcej energii.

- To absolutnie widać, jest pan chodzącą reklamą swoich soków. Ale zacznijmy od początku. Jak to wszystko się zaczęło? Jakie były początki produkcji soków? 

- Czasami nieszczęście przeradza się w szczęście, otwiera inne nowe drzwi. Tak właśnie było z nami. Grad zbił nam sad i uszkodził owoce, które nie nadawały się na export. Postanowiliśmy pewną partię jabłek przetłoczyć na sok, a przy okazji zbadać rynek, czy sok jabłkowy mętny będzie miał popyt. Dlatego, kiedy spotka nas jakieś niepowodzenie, warto rozejrzeć się dookoła i poszukać innych możliwości. Tak zaczęła się nasza przygoda w tłoczeniu soków, przygoda życia – mówi z przekonaniem pani Grażyna.

Z każdej sytuacji jest wyjście, człowiek nie podda się, jeśli ma pasję i serce twierdzi właścicielka Wiatrowego Sadu. I to serce widać na każdym kroku w Wiatrowym Sadzie, także wszędzie tam gdzie pani Grażyna pojawia się ze swoimi sokami. Nie tylko doradzi, jaki sok kupić, ale także porozmawia, tak po prostu, z serca. Przy okazji opowie o sokach – pasji jej życia.

 

Rodzinne smaki

W firmę zaangażowana jest cała rodzina. Mąż Stanisław dogląda sadu - z którego pochodzą jabłka przeznaczone do tłoczenia, syn Łukasz z żoną Justyną zajmują się tłocznią, doradzają córki - Sabina i Aneta z rodzinami. Ale to pani Grażyna jest twarzą i sercem Wiatrowego Sadu. Każda kompozycja soków w gronie rodzinnym jest dobierana, degustowana i oceniana. Decydujący głos ma oczywiście Szefowa. Jej ulubione soki to jabłko z rabarbarem, jabłko z pokrzywą, jabłko z burakiem i jabłko z aloesem.

- Czym Wiatrowy Sad zaskoczy nas na wiosnę? Jest już sok jabłkowy z pokrzywą, z zieloną pietruszką, białą porzeczką i białym burakiem, a nawet z mango. Proszę nam uchylić rąbka tajemnicy.

- Jeśli ma zaskoczyć to musi to być niespodzianka, ale zapewniam, że warto na nią zaczekać. Już niedługo będziecie mogli państwo spróbować nowego smaku, choć wśród naszych kompozycji każdy znajdzie swój ulubiony smak – śmieje się pani Grażyna.

 

Deszcz nagród

Ten pierwszy sok jabłkowy z Kałęczewa został wpisany w 2011 roku na Listę Produktów Tradycyjnych prowadzoną przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także otrzymał otrzymał certyfikat „Jakość Tradycja”. Tak to się zaczęło, a potem? Potem posypał się deszcz nagród. Wiatrowy Sad zdobył ich już ponad 50, w kraju i zagranicą.

- Nie sposób wymienić wszystkich. Zerknęłam na stronę internetową, a tam aż lśni się od statuetek. Które wyróżnienia są dla Pani najważniejsze? Które najbliższe sercu?

- Wszystkie nagrody i wyróżnienia są bliskie mojemu sercu, ale najważniejsze są opinie i uwagi konsumentów – zapewnia właścicielka Wiatrowego Sadu. - To nasi klienci są dla nas największą inspiracją.

W 2019 roku Wiatrowy Sad podczas XIX edycji ogólnopolskiego konkursu Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów został nagrodzony PERŁĄ za sok jabłkowy z truskawką, który był również wystawiany na targach w Mediolanie, jako produkt województwa łódzkiego.

- Otrzymaliśmy też złoty medal za jabłko z aloesem – z dumą uzupełnia pani Grażyna

- Aloes to bardzo oryginalne zestawienie. Na państwa stronie widziałam sok aloesowy EKO, sok aloesowy z miąższem EKO…

- Kompozycja z aloesem to strzał w dziesiątkę. Aloes przygotowaliśmy najpierw pięcioprocentowy, ale to była za mała dawka, więc podwoiliśmy ją. I to było to. Sprowadzamy go z Wysp Kanaryjskich, u nas rozlewamy i łączymy z sokiem jabłkowym. Nasza dbałość o smak i dbałość o zdrowie jest doceniane przez klientów.

Dbałość o jakość

Pani Grażyna uważa, że w dzisiejszych czasach nie sztuka coś wyprodukować jeśli jest serca i pasja, ale sztuka to sprzedać. Naturalne soki zawsze będą droższe od „soków” - koncentratów mieszanych z wodą. Trudno o jakość i jednocześnie dobrą cenę. Wydaje się jednak, że rodzinie Wiatrów udało się te dwie sprawy pogodzić. Gospodarstwo z Kałęczewa objęte jest programem Integrowanej Produkcji Owoców (IPO) wykorzystującym w sposób zrównoważony postęp techniczny i biologiczny w uprawie, ochronie roślin i nawożeniu. W Wiatrowym Sadzie zwraca się szczególną uwagę na ochronę środowiska i zdrowie ludzi. Gospodarstwo należy również do Grupy Producentów Owoców Elita Sp. z o.o., która skupia producentów owoców z gminy Głowno, Dmosin i Rogów.

Tajemnica smaku

- W czym tkwi sekret niezwykłego smaku tych soków?

- Oczywiście w wysokiej jakości surowcu z którego są tłoczone soki i odpowiednio dobranej kompozycji smakowej - zaczyna opowiadać pani Grażyna.

W procesie technologicznym, w którym owoce są tłoczone i poddawane pasteryzacji w temperaturze 80-82 stopni Celsjusza, uzyskuje się naturalnie mętny sok. Co ważne do produkcji wykorzystywane są tylko całe i zdrowe owoce, ponieważ nie zachodzi w nich proces fermentacji. Tak uzyskiwany sok posiada cenne wartości odżywcze, naturalnie występujące cukry. Produkcja soku jest uzależniona od pory roku. Pokrzywa wykorzystywana do kompozycji z jabłkiem zbierana jest w maju, bo to właśnie majowa pokrzywa ma najwięcej substancji odżywczych. Wszystkie inne dodatki do soku jabłkowego jak marchew, burak, pomidor, rabarbar itp. są dostarczane od rzetelnych i sprawdzonych producentów mających stosowne certyfikaty. Smak soków z Wiatrowego Sadu to też zasługa opakowania typu bag in box, które pozwala cieszyć się świeżym aromatem owoców do 14 dni po otwarciu.

- Pani Grażyno, co chciałaby Pani przekazać kobietom na wsi, które stoją przed niejednokrotnie najważniejszymi decyzjami życia i boją się zaryzykować?

- Najważniejsze… łapać wiatr w żagle i nie bać się ryzyka.

Sylwia Skulimowska

 

Tłocznia soków z owoców i warzyw
Wiatrowy Sad Grażyna Wiatr
95-061 Dmosin, Kałęczew 14 (woj. łódzkie)

tel. kom. 604 982 197