„Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy!”

Już Starożytna Tradycja Kościoła uznaje święta Zmartwychwstania Pańskiego za najstarsze i najbardziej czcigodne w całym roku liturgicznym. Współcześnie i my przeżywamy z wielką celebracją ten świąteczny czas. Chociaż jak pokazują doświadczenie z minionego roku, te święta mogą mieć i mniej radosny wymiar, bez uczestnictwa w Triduum Paschalnym, bez święconki, bez Rezurekcji, bez spotkań w rodzinnym gronie. Nie da się nie zauważyć, że zmieniło się dużo w kontekście wydarzeń na całym świecie pogrążonym w pandemii koronawirusa i naszego już rocznego przeżywania tej pandemii w naszym codziennym życiu, gdzie niejednokrotnie spotkaliśmy się z tą chorobą osobiście, czy też przez najbliższych. W kontekście tego wszystkiego co nas spotkało, ludzi, których uważamy za wierzących, należy sobie postawić pytanie czy i dlaczego te święta są tak ważne, czy dla nas dziś są jeszcze ważne?

Wielkanoc to przede wszystkim święta wiary. W jednej z Ewangelii Wielkanocnych usłyszymy o drodze do wiary w zmartwychwstanie uczniów Jezusa: Marii Magdaleny, Piotra i Jana. Maria Magdalena zobaczyła pusty grób. I zatrzymała się na tym znaku. Piotr zobaczył więcej. Wszedł do grobu i zobaczył ławę, na której spoczywało ciało Jezusa, zobaczył również całun, którym owinięte było Jego ciało. Zobaczył znaki, ale nie zobaczył Jezusa. Piotr widzi, ale jeszcze nie rozumie. Na końcu wszedł do grobu Jan. Zobaczył to samo, a jednak najwięcej. Jan „ujrzał i uwierzył”. By ujrzeć i uwierzyć potrzeba serca, które kocha i które wie, że jest kochane. Kto doświadcza w głębi serca miłości Jezusa, może uwierzyć w zmartwychwstanie. Każdy z uczniów Jezusa w innym czasie dochodzi do wiary w zmartwychwstanie. Jest to możliwe, bo Bóg stawia na ich drodze znaki.

Również dziś Jezus daje i nam znaki wieczności, możemy powiedzieć, że obecnie trudne są one dla nas, niejednokrotnie związane z cierpieniem choroby, bojaźni przed zakażeniem, a i z żałobą po stracie kogoś bliskiego. Jedni, jak święci mistycy noszą na sobie stygmaty, rany upodabniające do cierpiącego Jezusa. Inni odnajdują dziś Jezusa żyjącego na wieki w Biblii, nieprzemijającym słowie. Inni w znakach sakramentalnych, w Eucharystii, wspólnocie wierzących. Jeszcze inni w drugim człowieku albo nawet w prozaicznych okolicznościach i przeżyciach codzienności. Umiejętność, czy też chęć odczytania tych znaków w naszym życiu, to chyba współcześnie najbardziej trudny wymiar naszej wiary. Bombardowani socjal mediami z całym mnóstwem wiadomości, które najczęściej nie mają nic wspólnego z przekazaniem wiedzy, a skupiają się na gonieniu za sensacją, najczęściej nie szanując podstawowych wartości ludzkich i ich duchowości. Człowiek zapomniał już o tych podstawach, na których powinien opierać swoje życie, a także swoją wiarę 

Radość Zmartwychwstania Pańskiego poprzedza czas Wielkiego Postu, czas przygotowania się na dobre i właściwe przyjęcie tej radości. Pozwólcie, że w kilku zdaniach przypomnę, wydawałoby się oczywistą wiedzę, o poście i jego zasadach, bez których przyjęcia, respektowania, czy też wypełniania nie da się właściwie przygotować na radość Wielkanocy

Wielki 40-dniowy post rozpoczynamy w środę popielcową od symbolicznego posypania głowy popiołem. Jest on symbolem kruchości i przemijalności ludzkiego życia - w obliczu pandemii licznych odejść naszych bliskich dziwnie ten symbol staje nam się bliższy -  ale także znakiem żałoby i pokuty. Znak ten ma ogromne znaczenie dla przeżywania Wielkiego Postu. Każdy, kto posypuje głowę popiołem przyznaje przed Bogiem, że jest grzeszny i pragnie prawdziwego nawrócenia. Środą Popielcową rozpoczyna się kolejny Wielki Post. To dla nas, chrześcijan, czas pokuty, w którym w sposób szczególny pragniemy praktykować czyny służące nawróceniu naszych serc.

W tym okresie pragniemy powstrzymać się od zabaw, co pomoże w opanowaniu instynktów i wyzwoleniu naszych serc od przywiązania do złego. Innymi czynami pokutnymi, w tym świętym czasie rozważania Męki i Śmierci Pana Jezusa, będą zachowywane przez nas posty – post ścisły obowiązuje wiernych, którzy ukończyli 18 rok życia, aż do 60 roku życia, w Środę Popielcową i Wielki Piątek – oraz powstrzymywanie się od spożywania potraw mięsnych (obowiązek ten mają wszyscy wierni, którzy ukończyli 14 rok życia we wszystkie piątki całego roku i Środę Popielcową). Wielki Post, który jest czasem przygotowania na owocne przeżywanie największej tajemnicy naszej wiary - Zmartwychwstania Pańskiego, sprzyja także naszej mobilizacji, aby jeszcze więcej w naszym życiu było uczynków pobożności i miłości, również poprzez dawanie jałmużny ludziom potrzebującym. Wszystko to zaś pragniemy czynić nie z przymusu, czy tylko dla spełnienia przykazania kościelnego, lecz z miłości dla naszego Pana i Zbawcy. On tyle wycierpiał i umarł na krzyżu za nas grzeszników, a po trzech dniach zmartwychwstał dla naszego zbawienia.

Jest jednak jeszcze jedna forma pokuty, którą Kościół szczególnie sobie ceni – modlitwa. Wśród wielu modlitw, które znamy i praktykujemy są i te tak charakterystyczne dla okresu Wielkiego Postu: Droga Krzyżowa i Gorzkie Żale. W tym czasie także częściej powinniśmy sięgnąć, aby odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego.

Myślę, że uświadomienie sobie w tym czasie Wielkiego Postu, Wielkanocy i całego naszego życia potrzeba tych wszelkich odniesień do naszej wiary, potrzeby dnia modlitwy i rozmowy z Panem Bogiem. Potrzeby uporządkowanego i uświęconego tradycją życia, pozwoli na nowo spojrzeć z nadzieją na naszą przyszłość na naszą nadzieję Zmartwychwstania

W Wielkanoc składamy sobie życzenia radosnych świąt. Rosyjski święty Serafin z Sarowa przebywał przez wiele lat na pustkowiu. W tym czasie nie rozmawiał z nikim, nawet z zakonnikami, którzy przynosili mu czasem pożywienie. Po wielu latach modlitwy i całkowitego milczenia, poczuł, że Bóg posyła go do współbraci do klasztoru i do ludzi. Wiele osób słyszało o jego świątobliwym życiu i przychodziło, by prosić go o radę. Św. Serafin powtarzał wówczas jedno zdanie: „Moją radością jest Chrystus zmartwychwstały!”. To jedno zdanie przywracało wiarę, nadzieję i miłość (R. Cantalamessa).

Aby Waszą radością był Chrystus zmartwychwstały. By on sam prowadził was w wierze, nadziei i miłości do zmartwychwstania i życia wiecznego w niebie. By w tym trudnym czasie rozświetlał Wasze życie promieniami poranka Zmartwychwstania, a radosne Alleluja potęgowało radości Waszego Życia.

ks. Jarosław Leśniak

 Duszpasterz Rolników Archidiecezji Łódzkie

 

*"Tryptyk z Pietą" (rzeźba, E. Świderek, Archiwum Muzeum w Łowiczu)