Aby Zmartwychwstały Chrystus obudził w nas to, co jeszcze uśpione, ożywił to, co już martwe. Niech światło Jego Słowa prowadzi nas przez życie do wieczności…

Trwamy w czasie Wielkiego Postu - okresu przygotowania do Wielkanocy. Sam Chrystus, nas wierzących, wzywa do nawrócenia, do zapanowania nad nieuporządkowanymi pragnieniami przez modlitwę pokutę i jałmużnę. Podczas Wielkiego Postu  jesteśmy  wezwani  do  odnowy   naszego  życia   chrześcijańskiego,   a   więc    także do refleksji nad obowiązkami i zadaniami, które mamy do wykonania z racji powołania czy zawodu. Niezwykle ważne jest, aby na drodze nawrócenia i przygotowania na Zmartwychwstanie Pańskie Chrystus znalazł się w centrum naszego myślenia i działania, znalazł się w centrum naszego życia co zapewnia nam harmonię i poczucie sensu. Jeśli jednak jest   inaczej  jak  że  często   zauważamy,   że  wiele   naszych  działań  ma  znamiona   chaosu i nieuporządkowania.

Współczesny świat usprawniając komunikację niesamowicie zmniejszył dystans przestrzenny i czasowy, porozumiewamy się z innymi niemal błyskawicznie. Człowiek zdobył nowe umiejętności i praktycznie nie istnieją żadne przeszkody w porozumieniu się między ludźmi. Jednak tak naprawdę to oddalił się od siebie, od swego bliźniego i nie zawsze chce zbliżyć się do Pana Boga. Nasze środowiska rodzinne nie żyją w jedności, uciekają od życia, które jest radością Dzieci Bożych, a w konsekwencji borykają się z wieloma problemami. W konstytucji Soboru Watykańskiego II Gaudium et spes czytamy, że dzisiejszy świat cierpi na „zachwianie równowagi, które ma miejsce w sercu ludzkim”. Chętnie ulegamy pokusom i mirażom tego świata, a przede wszystkim zapominamy lub też nie chcemy pamiętać, że bez Boga i Jego pomocy nie jesteśmy w stanie żyć w prawdziwej jedności i miłości ze swym bliźnim.

Może właśnie w czasie tego Wielkiego Postu powinniśmy zastanowić się co tak naprawdę   znaczy  być chrześcijaninem,  żyć w miłości i jedności z drugim człowiekiem? Jakże często poszukujemy dziś łatwych i prostych rozwiązań, szukamy przepisów na wygodne życie, akceptujemy te  prawa  i  obowiązki  wynikające  z relacji międzyludzkich jak i wobec Boga, które są nam wygodne i spełniają nasze oczekiwania. Zapominamy o  Bożych przykazaniach, o wartościach płynących z Ewangelii i o tym, że tak naprawdę to zmierzamy gdzieś dalej, że takim ostatecznym naszym celem jest wieczność.  

Jest  pewna  opowieść  o  tym  jak  wygląda  ta  wieczność,  a  ściślej jak wygląda niebo i piekło. W piekle wszyscy siedzą przy ogromnym stole, suto zastawionym pokarmem i napitkami, a do jedzenia mają łyżki, które zakończone  są  dwumetrowymi  rączkami.  Próbując cokolwiek  zjeść  nie są w stanie, gdyż z tak długimi rączkami nie mogą włożyć  pokarmu do ust, brakuje im rąk.  I  tak spragnieni,  głodni siedząc  przy   ogromie   żywności  i nie są w  stanie  z  niej   skorzystać,  żyją  w   męczarniach  głodu  i pragnienia. I pewnie te męczarnie  są  tym  bardziej  dokuczliwe  ze względu na fakt siedzenia przy jednym stole, a osobno, braku miłości i jedności, braku wspólnego porozumienia. Natomiast w niebie,  podobnie jak w piekle, również  wszyscy  siedzą  przy wielkim   stole  suto   zastawionym   różnymi przysmakami i napitkami, i także do jedzenia mają łyżki z dwumetrowymi  rączkami.  Jednak  w  niebie  wszyscy  w  nim  obecni  żyjąc  w  miłości, jedności, szacunku i ciągłej pomocy wobec siebie nawzajem  potrafią  wykorzystać  długość tych  rączek od łyżek jako atrybut, gdyż karmią siebie nawzajem, siedząc naprzeciwko po dwu stronach stołu. Widzimy na przykładzie tej opowieści, jak małe są różnice między niebem a piekłem, a może dla nas ludzi wręcz przeciwnie, są ogromne wtedy gdy nie potrafimy kochać tak ja uczy nas Zmartwychwstały Chrystus

Każdy  z nas  chce  kochać i  być  kochanym.  Często   jednak  ludzka  miłość  jest  ograniczona i interesowna. Ilu z nas kocha innych tylko ze względu na osiągnięcia zawodowe, wyjątkowe umiejętności czy określone korzyści? Chrystus oddaje za nas swe życie, Zmartwychwstaje,  abyśmy i my kiedyś mogli radować się życiem wiecznym. On nas Kocha nie za to, co mamy, jaką  zajmujemy  pozycje  w  swym   środowisku,  ale  za  to  kim  jesteśmy,  tak  po  prostu, że  jesteśmy  ludźmi. Od  Niego  mamy  uczyć się bezinteresownej miłości, która jest wieczna i nie zna granic.  

Niech Zmartwychwstanie Pańskie, które niesie odrodzenie duchowe, napełni wszystkich spokojem i wiarą, da wiarę w drugiego człowieka

i bezinteresowną miłość, da siłę w pokonywaniu trudności

i pozwoli z ufnością patrzeć w przyszłość...
 

ks. Jarosław Leśniak

Duszpasterz Rolników