Chrońmy trzmiele – dzikie zapylacze! cz. 2

Trzmiele pojawiają się najczęściej w pierwszych dniach kwietnia. Są to zapłodnione jesienią ubiegłego roku matki, które zbudziły się z długiego, 7-8 miesięcznego, snu zimowego. Spotkać je można na najwcześniej rozkwitających krokusach, przebiśniegach, ciemierniku, pierwiosnkach, sasankach, a poza ogrodami – na wierzbach, klonach, ałyczach, kokoryczy, miodunce, jasnocie purpurowej, plamistej i białej itp. Matki latają do połowy maja i w tym czasie zakładają rodziny. Udział matek w zapylaniu wiosną drzew i krzewów owocowych (agrest, porzeczka czarna, aronia czarnoowocowa, borówka wysoka, jagoda kamczacka, śliwy, czereśnie, wiśnie, brzoskwinie, morele, niektóre odmiany jabłoni) jest znaczny. Latają one w niższej temperaturze (9-11°C) niż robotnice pszczoły miodnej. Może to nieraz uchodzić naszej uwadze, bo matki w ciągu dnia opiekujące się czerwiem w gniazdach latają głównie rano i wieczorem do zmroku, gdy na drzewach i krzewach nie ma już żadnych owadów. Sprawdzić to może każdy obserwując wieczorem pracę matek trzmieli na kwiatach porzeczki czarnej, gdy słychać jeszcze ich brzęczenie, a już się ich nie dostrzega. Gdy w drugiej dekadzie maja pojawiają się coraz liczniejsze robotnice trzmieli, które zastępują matki w pracy na kwiatach, udział ich w zapylaniu malin i jeżyn jest już bardzo duży. Liczebność trzmieli osiąga maksimum na przełomie lipca i sierpnia. Zależy ona jednak od ciągłości pożytku. Każda kilkudniowa przerwa powoduje zahamowanie rozwoju rodzin, ponieważ trzmiele nie gromadzą większych zapasów pokarmu. Pierwsze objawy niedostatku pokarmu występują już pod koniec maja po przekwitnięciu wiosennych roślin, a przed zakwitnięciem roślin wczesnoletnich (np. robinia akacjowa). Wówczas ważne są rośliny, które wypełniają tę lukę, np. różne gatunki irg (Cotoneaster), które są bardzo miododajne. Można je wysadzać na działkach w grupach po kilka krzewów (odmiany karłowe) lub tworzyć żywopłoty. Irgi tworzą bardziej efektowne żywopłoty, niż pospolicie sadzony ligustr. Ich błyszczące liście przebarwiają się jesienią, a po ich zrzuceniu pozostają dekoracyjne, najczęściej czerwone owoce. Jeśli w otoczeniu działek występują nieużytki można na nich wysiewać trwałe byliny, jak przegorzan węgierski (Echinops commutatus), mikołajki, szczeć (ich kwiatostany nadają się na suche bukiety) lub wysadzić krzewy: suchodrzew (Lonicera tatarica), kolcowój (Lycium barbarum), który kwitnie od maja do jesieni. Wzmacnia też osypujące się skarpy, zapobiegając ich erozji. Przez taki kolczasty żywopłot nie przejdzie żaden nieproszony gość – zwierzę lub człowiek. Zamiast sadzonek można kolcowój rozmnażać wiosną z krótkich, kilkunastocentymetrowych patyków, z których niemal każdy wciśnięty do połowy w ziemię ukorzenia się. Podobnie łatwo rozmnażać ze sztobrów wiele gatunków wierzb. Rozmnażanie irg jest nieco trudniejsze, ale dostępne bez zbytniego przygotowania. Jesienią należy zebrać owoce, rozgnieść, zmieszać w doniczce lub plastykowym wiadrze z piaskiem i przetrzymywać przez zimę w wilgotnej piwnicy. Wiosną najczęściej skiełkowane już nasiona wysiewa się w gruncie, jesienią rozsadza rośliny w nieco większej rozstawie i następnego roku przed zimą można wysadzać sadzonki irg na stałe miejsce.

            Latem trzmiele spotkać można na każdej kwitnącej na polu i w ogrodzie roślinie. Wśród nich są takie, których nie może zapylić żaden inny owad. Trzmiele mają bowiem znacznie dłuższe, niż robotnice pszczoły miodnej, języczki dochodzące u robotnic trzmiela ogrodowego do 18-20 mm (u matek nawet 25 mm). Mogą więc sięgnąć po nektar z długorurkowych kwiatów ostróżki, naparstnicy lub nasturcji. Trzmiele są ponadto jedynymi owadami potrafiącymi otworzyć silnie stuloną gardziel wyżlinu-lwiej paszczy, wejść do jej wnętrza, pobrać pokarm zapylając kwiat i wycofać się z pułapki. W warzywniku trzmielom zawdzięczamy zapylenie długorurkowych kwiatów bobu. Oblatują też fasolę wielokwiatową – Piękny Jaś, która jest owadopylna. Rajem dla trzmieli są słoneczniki, malwy, onętek (kosmos), chabry, aksamitki, a zwłaszcza karłowate jednoroczne dalie. Na tych ostatnich można obserwować wszystkie postacie płciowe trzmieli: robotnice, krępe i bardziej włochate samce oraz wylęgające się już w końcu lipca młode matki, a także porównać wielkości i różnice w budowie i barwie futerka różnych gatunków trzmieli. Zasadą jest identyczne ubarwienie matek i robotnic (które są niedorozwiniętymi samicami). Samce są krępe, mają owalne zakończenie odwłoka i rozstawione 13-członowe czułki (dłuższe, niż u samic) i czasem nieco odmienne ubarwienie. W przeciwieństwie do trutni pszczelich samce trzmieli niedługo po wylęgu porzucają na zawsze macierzyste gniazdo i od tej pory spędzają resztę życia na kwiatach, są więc samodzielne i zapylają wiele roślin. Ich jedyną i najważniejszą rolą jest jednak zapłodnienie młodych samic.

            W doborze „trzmielowych” roślin,  nie można ograniczyć się jedynie do terenu siedliska i swojej działki. Ale jeśli to możliwe, zacienione powierzchnie wokół, gdzie kiedyś wyrzucano śmieci (zwłaszcza roślinne), można wzbogacić w jasnotę białą, serdecznik, mierznicę czarną. Jednorazowe wysadzenie roślin zapewni rozwój i rozprzestrzenienie się ich na całej powierzchni, ponieważ są to byliny i wytwarzają bardzo dużo nasion. W tych miejscach, a także na murawach, można wysiać wiosną niecierpek gruczołowaty (Impatiensglandulifera), który tam już pozostanie, a nawet rozszerzać swój zasięg, ponieważ będzie corocznie odnawiać się z „wystrzelonych” w ubiegłym roku nasion. Jest to przy tym wysoka nawet do 2 m roślina i nadaje się na prowizoryczne żywopłoty. Trzeba też zadbać, żeby miejsca te nie były strzyżone do ziemi przez panoszące się ostatnio podkaszarki, zwłaszcza przed zakwitnięciem rosnących tam roślin. W każdej sytuacji należy przeciwdziałać wiosennemu wypalaniu łąk, poboczy dróg, rowów, skarp. Są to właśnie miejsca gnieżdżenia się trzmieli. Mamy wiele gatunków trzmieli, które właśnie gnieżdżą się na powierzchni, korzystając z zeszłorocznych suchych traw i ziół. Wypalanie niszczy też wiele cennych miododajnych roślin, które tworzą rozety (np. żmijowiec, lepnica, farbownik, dziewanna (szałwia). Pozbawiony okrycia grunt bardzo szybko przesycha i jałowieje, może też być narażony na erozję. Do roślin wysiewanych na zielony nawóz można włączyć chętnie oblatywaną przez trzmiele facelię.

 

Oprac. Piotr Kociołek

Źródło: Mieczysław Biliński „Biologia, znaczenie i chów trzmieli”