Pan Karp z Bełdowa

Tradycja hodowli karpia na tych terenach sięga już XV wieku, stąd można śmiało mówić o linii hodowlanej „Karpia Bełdowskiego”, która udoskonalana przez wieki, daje imponujące rezultaty hodowlane. Karpie z Bełdowa cechuje bezłuskowa skóra, mała głowa oraz silne wygrzbiecenie i umięśnienie ciała, a dzięki prawdziwie ekologicznej hodowli, bełdowski karp znany jest i ceniony nie tylko w regionie łódzkim, ale w całej Polsce. Udokumentowane jest to licznymi nagrodami, wyróżnieniami i certyfikatami posiadanymi przez gospodarstwo rybackie w Bełdowie.

Jak to z karpiem jest?

Gospodarstwa Rolno-Rybackie w Bełdowie, w którym hoduje się karpia, użytkuje pan Adam Michaś, który wraz z rodziną i współpracownikami gospodaruje na 300 ha gruntów, z czego 150 ha stanowią stawy hodowlane.

- Na pozostałych 150 ha gruntów produkowane są zboża, które w większości stanowią paszę dla karpi (w ciągu roku zjadają one ponad 200 ton zboża) – zaznacza właściciel.

Gospodarstwo bazuje na tradycyjnej metodzie chowu tzw. „Metodzie Dubisza” – to takie przygotowanie stawu, poprzez zabiegi hodowlane, by wytworzyły się tam warunki pokarmowe odpowiednie do wymaganej określonej grupy wiekowej karpi. Ryby w trakcie cyklu produkcyjnego przenoszone są ze stawu do stawu i stąd metoda często jest również określana jako „metoda przesadkowania”. W efekcie gospodarstwo stawowe składa się z szeregu stawów różnych kategorii, m.in.: przeznaczonych do rozrodu, wychowu narybku, odchowu i przetrzymywania karpi towarowych. Cykl hodowli karpia tą metodą trwa 3 lata.

- W pierwszym roku życia małe karpiki odżywiają się głównie zooplanktonem, aby pod koniec sezonu osiągnąć wagę około 50 gram. W kolejnym roku życia oprócz naturalnego pokarmu, karpie dokarmia się już śrutą zbożową tak, aby jesienią osiągnęły 200-250 gram. Dopiero w trzecim roku życia dokarmiając karpie ziarnem zbóż, głównie pszenicy, jęczmienia i kukurydzy uzyskujemy rybę, która może już trafić na nasz stół – opowiada Adam Michaś.

Choć gospodarstwo zajmuje się głównie hodowlą karpia (stanowi ona 90% produkcji ogólnej), hodowca wprowadził też inne gatunki ryb, m.in.: amura, suma, tołpygę, szczupaka, sandacza, jesiotra i inne. Ryby te sprzedawane są w ilościach hurtowych i detalicznych przez cały rok. Gospodarstwo do przewozu żywych ryb dysponuje specjalistycznym samochodem o ładowności jednorazowej do 1500 kg i dowozi ryby do odbiorców w całym kraju.

Czyste wody rzeki Bełdówki…

- Oprócz metody chowu, równie istotną rolę w procesie produkcji ryb z Bełdowa stanowi umiejscowienie bełdowskich stawów. Położone wśród lasów i łąk, z dala od aglomeracji miejskich, zasilane są czystymi wodami rzeki Bełdówki – uśmiecha się Adam Michaś – Ma to dla kupujących i dla nas olbrzymie znaczenie. Poza tym hodowla ryb w stawach, poza produkcją dobrej żywności, współgra ze środowiskiem naturalnym poprzez kształtowanie i wzbogacanie lokalnej różnorodności biologicznej. Retencjonujemy wodę w okresie wiosennym i letnim, co wpływa pozytywnie na mikroklimat – podkreśla hodowca.

Długi jak sum…

Łowisko modernizuje się cały czas, dlatego planowana jest rozbudowa bazy gastronomiczno-turystycznej. No i są oczywiście trzy stawy przeznaczone pod łowiska…

- Dla uatrakcyjnienia oferty gospodarstwa, zostały wyodrębnione 2 stawy pod łowiska wędkarskie dla pasjonatów z terenu gminy Aleksandrów Łódzki i województwa łódzkiego. W minionym roku rekordzista w jednym ze stawów - tylko w jednym dniu - złapał 84 karpie. Na łowisku większość ryb jest w wielkości konsumpcyjnej, ale można tam też złowić okazy kilku, czy kilkunastokilogramowe, które dla uatrakcyjnienia przygody wędkarskiej wpuszcza się do stawów. Rekord łowiska w Bełdowie to karp ważący 12,5 kg, szczupak o wadze 11,3 kg i 23-kilogramowy sum. Co ważne, z łowiska mogą korzystać osoby nieposiadające uprawnień wędkarskich PZW - zapewnia Adam Michaś – Zapraszamy do nas, to wymarzony odpoczynek!

Materiał zarybienowy

Warto zaznaczyć, że Gospodarstwo Rolno-Rybackie objęte jest stałą opieką weterynaryjną, co daje kupującemu pewność pochodzenia i jakość zdrowotną ryb. W Bełdowie produkują również duże ilości materiału zarybieniowego, z czego znaczna część przeznaczona jest do sprzedaży.

Dominującymi formami są:

Wylęg karpia w miesiącach maj-czerwiec w zależności od terminu tarła.

Lipcówka karpia w wadze 2-5 g/sztukę w miesiącach czerwiec-lipiec.

Narybek (Różnych gatunków), czyli ryby jednoroczne w wadze ok. 50 g/szt. Miesiące marzec-kwiecień i październik-listopad.

Kroczek, (Różnych gatunków), czyli ryby dwuletnie w wadze ok 250 g/szt. Miesiące marzec-kwiecień i październik-listopad.

Palczaka sandacza (narybek jesienny) w miesiącu październiku.

 

Pseudoekologiczna moda…

Prowadzenie gospodarstwa rybackiego to ciężka praca przez cały rok. Latem, rybom, zagrażają zbyt wysokie temperatury, które wpływają negatywnie na ich przyrosty i żerowanie. Zimą natomiast, niebezpieczny jest brak tlenu, stąd konieczna jest kontrola jego zawartość w wodzie pod lodem. Pracy nie ułatwia również obecność drapieżników. Straty spowodowane przez gatunki chronione takie jak: kormoran czarny, wydra, czapla siwa są olbrzymie i dochodzą nawet do 50-60% ubytków ryby w stawach. Niestety z tego tytułu nie ma żadnych rekompensat, ani odszkodowań od państwa.

- Kolejny suchy rok przyniósł ponownie duże straty w hodowli – podkreśla hodowca. - Deficyt wody w stawach to mniej pokarmu naturalnego, a więc i mniejsza produkcja finalna.

Ale branża karpiowa boryka się jednak w ostatnich latach z coraz większymi problemami, nie tylko w procesie hodowli, ale również zbytu ryb.

- Od kilku lat przed świętami uaktywniają się organizacje pseudoekologiczne, które atakują tradycję sprzedaży żywych karpi oraz ich spożywania podczas wigilijnej wieczerzy. W ostatnim czasie okazało się, że działania tych organizacji często są finansowane przez konkurencyjne branże, np. środowisko hodowców łososia norweskiego. Pod wpływem tych akcji wielkie sieci handlowe wycofują się ze sprzedaży żywego karpia. To dla nas, hodowców, duży problem – zaznacza Michaś.

 

„Z ikrą”

Gospodarstwa Rolno-Rybackie Bełdów należy do powstałej Rybackiej Lokalnej Grupy Działania „Z ikrą”, w której pan Adam Michaś jest wiceprezesem zarządu.  Idea wspólnego działania umożliwia bardziej efektywne korzystanie ze środków europejskich, które dają rybakom i samorządom możliwość inwestowania w rozwój gospodarstw i infrastruktury.

- To wielka szansa dla naszego regionu na rozwój i pozyskanie dodatkowych środków dla naszych gospodarstw, nie tylko rybackich - twierdzi wiceprezes RLGR „Z ikrą”. Sam chciałby pozyskać środki m.in. na zakup nowego transportu specjalistycznego do przewozu żywych ryb.

 

Gdzie szukać najsmaczniejszej ryby?

Wielkimi krokami zbliża się czas Świąt Bożego Narodzenia. To okres wzmożonej sprzedaży karpia. Odłowy zakończyły się w połowie listopada, a teraz karpie oczekują na sprzedaż w specjalnych stawach, które nazywane są magazynami handlówki. Są to głębokie stawy o niewielkiej powierzchni, ale za to z dużym przepływem świeżej wody. Każdy staw zaopatrzony jest w specjalne aeratory i dyfuzory dotleniające wodę. Dzięki tym zabiegom karpie pozbywają się mulistego posmaku i oczyszczają swoje organizmy z resztek kwasu mlekowego, który wytwarza się w organizmie ryb podczas stresu wywołanego np. odłowem. To, między innymi, sekret wspaniałego smaku „Karpia Bełdowskiego”. Choć na walory smakowe ,,Pana Karpia’’ z Bełdowa, co warto jeszcze raz zaznaczyć, ma przede wszystkim wpływ ekologiczny, naturalny sposób hodowli i karmienie ryb wyłącznie zbożami z własnego gospodarstwa.

Gdzie szukać najsmaczniejszej ryby na świąteczny stół, ale także na cały rok?

Odpowiedź jest prosta.

- Najlepiej bezpośrednio u producenta-rybaka. Wtedy mamy gwarancję świeżości i wspaniałego smaku, niezmiennego od stuleci… - podkreśla Adam Michaś.

Sylwia Skulimowska

 

Gospodarstwo Rolno-Rybackie

Adam Michaś

Bełdów 70

95-070 Aleksandrów Łódzki

tel.: 042 712 14 12

kom.: 697 629 051, 608 591 951

 

www.karpzbeldowa.pl