Kolejny czas Wielkanocny, który prowadzi nas po drogach naszej wiary i wpisuje się w rytm naszego życia jego cykliczności i pewnego porządku. Możemy nazwać to cywilizacją zachodu, cywilizacją chrześcijańską, a może po prostu cywilizacją naszych przodków, którą po nich przejęliśmy i teraz naszym codziennym życiem i naszymi postawami powinniśmy budować dalej. Jako chrześcijanie doświadczamy wielu wydarzeń opisanych w biblii, które kierują nasz wzrok na Chrystusa Zmartwychwstałego przez postawy i wydarzenia towarzyszące Jego uczniom. Między innymi, jesteśmy zaproszeni do dzielenia z Marią wstrząsu wywołanego odkryciem pustego grobu, do przeżycia zmieszania, które stało się udziałem uczniów zmierzających do Emaus, do doświadczenia zdumienia zgromadzonych w Wieczerniku uczniów, będących świadkami spotkania „niewiernego” Tomasza z Jezusem.
W każdej z tych Ewangelii jesteśmy wprowadzeni w bardzo ludzkie doświadczenie i spotkanie. I w każdym z nich widzimy, jak dokonuje się osobista przemiana, gdy uczestnicząca w nim postać uświadamia sobie nagle, że Jezus - Ten, w którym pokładali nadzieję, Ten, którego widzieli umierającego upokarzającą śmiercią - wcale nie jest martwy, przeciwnie, żyje nowym, innym życiem. Jakiż to musiał być szok dla każdego z nich. Ewangelia Łukasza mówi nam, że ci, którzy ze strachu zebrali się w górnej sali, „oniemiali” (Łk24,41); „brakowało im słów”, nie potrafili wyrazić swojego zdumienia - czy byli na tyle odważni, by naprawdę uwierzyć, że to właśnie Jezus stoi przed nimi?
Może w tym roku nadszedł czas aby pozwolić sobie na doświadczenie zdumienia, jakie niesie ze sobą Wielkanoc? Z roku na rok możemy przyzwyczaić się do uroczystości i obrzędów. A przecież rzeczywistość Wielkanocy, rzeczywistość zmartwychwstania, jest w istocie szokiem!!! Gdybyśmy naprawdę pozwolili sobie wejść w tajemnicę zmartwychwstania, nasze życie nigdy nie byłoby takie samo. Pozwólmy sobie na doświadczenie przemiany, która dokonała się w życiu pierwszych uczniów. Maria pobiegła do uczniów, by powiedzieć im, że „widziała Pana”; ci, którzy w końcu spotkali Jezusa przy stole w Emaus, z „płonącymi sercami” wrócili, by podzielić się tą wiadomością ze swoimi towarzyszami w Jerozolimie.
Wpatrując się w te Ewangeliczne postacie nie bójmy się postawić sobie pytań które generują wydarzenia wielkanocne. Co tak naprawdę oznacza dla mnie Wielkanoc, jak wydarzenia męki śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa przekładają się na moje codzienne życie, na moje relacje z drugim człowiekiem w domu, w rodzinie, w pracy? Jeśli naprawdę wierzę w zmartwychwstanie, czy choć odrobinę potrafię być świadkiem tych wydarzeń, świadkiem wiary. Może czas postarać się aby światłość Chrystusa Zmartwychwstałego w nas i przez nas rozświetla drogi wokół nas. Nie bójmy się przyjąć, że światło zawsze przenika ciemność, że dobro zawsze zwycięża, że życie jest silniejsze niż śmierć, a świadomość ta powinna być widoczna w naszych postawach i sposobie myślenia, które wnosimy do każdego aspektu naszego życia.
Zmartwychwstanie nie oznacza jedynie, że rozpoznawalne ludzkie ciało Jezusa zostało przekształcone w nową cielesną rzeczywistość. Przemiana cielesności Jezusa oznacza, że jest ona możliwa i dotyczy wszystkiego co żyje, naszego ludzkiego ciała i całego wszechświata, którego jesteśmy częścią. Dzięki Zmartwychwstaniu Chrystus jest w pełni zanurzony w życiu, które prowadzimy, w świecie, który zamieszkujemy! Czy pozwolimy, aby cud i tajemnica tej rzeczywistości były prawdziwie przemieniające? Czas wielkanocny próbuje nas przekonać, że życie musi zatriumfować nad śmiercią, że ta prawdziwa światłość jest w stanie rozświetlić najciemniejsze strony naszego życia.
Przerażające jest to, że coraz częściej stajemy się dziećmicywilizacji ateistycznej o której to bardzo dobitnie mówiłVaclav Havel, że jest to cywilizacja „która utraciła związek z nieskończonością i wiecznością”. Jak że często dla nas jest najważniejsza szybka, krótkotrwała korzyść, krótkotrwałe pozytywne doznanie tu i teraz. Możemy powiedzieć że tracimy respekt dla tajemnicy, a wraz z nim „pokorny szacunek do tego wszystkiego, czego nigdy nie zmierzymy i nie poznamy. Znikają też bolesne pytania odnoszące się do nieskończoności i wieczności – tych do niedawna najważniejszych horyzontów naszych poczynań.”
Może tych kilka refleksji odnoszących się bezpośrednio do wydarzeń wielkanocnych i refleksji postrzegania współczesnego świata przez tych, którzy mają naprawdę coś mądrego do powiedzenia pozwoli nam ZmartwychwstałemuChrystusowi zawierzyć nasze życie, nasze dziś i naszą przyszłość.
Pragnę Wam życzyć w tym świątecznym czasie i w dniu codziennym przede wszystkim; pokoju abyście mogli bezpiecznie przejść przez współczesne niespokojne czasy, nadziei aby stała się siłą prowadzącą dzień za dniem ku lepszemu życiu, Bożej mocy przezwyciężającej chwile rozpaczy, zniechęcenia i zwątpienia. Życzę Wam ogrom miłości, która da głęboki i niezachwiany sens życia, zdrowia które jest najcenniejsze, i nade wszystko światła Chrystusa Zmartwychwstałego które wskaże nam wszystkim właściwą drogę.
ks. Jarosław Leśniak
Duszpasterz Rolników Archidiecezji Łódzkiej