CZY ISTNIEJĄ W NASZYM KRAJU PERSPEKTYWY DLA PLANTATORÓW ZIÓŁ I PRODUCENTÓW KWIATÓW?
Lawenda zawsze kojarzyła mi się z ciepłą i wietrzną Prowansją, nigdy zaś z trudnym klimatem bieszczadzkich gór, gdzie pogoda bywa kapryśna, a zimy przynoszą czasem bardzo duże mrozy. Dlatego kiedy na lokalnej imprezie w Lutowiskach dojrzałam stoisko z lawendą, które przyciągało wielu turystów, postanowiłam sprawdzić, czy bukieciki ze świeżej oraz suszonej lawendy, pachnące, płócienne woreczki i serduszka, a także sadzonki ziół pochodzą z Podkarpacia. Zapytałam o to właścicielkę stoiska – panią Wiesławę Wojciechowską.





